To bez wątpienia był Twój najlepszy sezon w karierze! W 45 meczach strzeliłeś 14 goli i 24 razy asystowałeś, a więc zdobyłeś 38 punktów! Byłeś najlepiej punktującym zawodnikiem w naszej drużynie, a po sezonie zasadniczym planowałeś się na 9 miejscu w całej lidze. Jak Ty oceniasz swoje występy i czy jest jakiś element, który chciałbyś poprawić?
Z każdym sezonem stawiam sobie za cel być najlepszą wersją siebie i rozwijać się w każdym aspekcie gry. Ale przede wszystkim chcę jak najdłużej utrzymać dobrą formę w sezonie, chociaż wiem, że nie jest to łatwe. Zawsze może być jeszcze lepiej. Jeśli nie wyznaczasz sobie nowych, wyższych celów, to się cofasz. Ja zdecydowanie nie chcę się cofać!
A może takim elementem, który chcesz poprawiać są rzuty karne? W trakcie sezonu, z tego co pamiętam, nie miałeś szczęścia, gdy stawałeś do najazdów?
Prawdę mówiąc, rzuty karne nie były moimi najlepszymi w tym sezonie. Nie powiedziałbym jednak, że moje karne były złe, po prostu w niektórych momentach bramkarz przeciwnika miał więcej szczęścia [śmiech].
Nie jest tajemnicą, że po takim sezonie mogłeś bez problemów zmienić klub. Zaufaleś jednak po raz kolejny Toruniowi. Czy wpływ na to ma obecność trenera Nurminena i jego metody pracy?
Rzeczywiście, były oferty z innych klubów, ale czułem, że w Toruniu nie zrobiłem jeszcze wszystkiego. Co więcej, trener Juha został i znając ambicje trenera i swoje własne, zrozumiałem, że w nowym sezonie jesteśmy w stanie powalczyć o najwyższe cele.
Jeśli wszystko dobrze się ułoży to już niedługo staniesz się oficjalnie obywatelem Polski i wiem, że czekasz na ten moment i jest to dla Ciebie bardzo istotne. Będziesz walczył o miejsce w reprezentacji Polski?
Dużo o tym myślę i bardzo chciałbym zostać obywatelem Polski. A jeśli nadarzy się tylko okazja, będę z dumą grać w polskiej reprezentacji. W pewnym sensie jest to moje marzenie.
To był też kolejny sezon, w którym pracowałeś jako asystent trenera w toruńskich Sokołach, trener indywidualny oraz instruktor jazdy na łyżwach. Kilka dni temu razem z drużyną żaka sięgnąłeś po Mistrzostwo Polski. Jak czujesz się jako trener i czy pracując w tym charakterze projektujesz już swoją przyszłość po zakończeniu kariery zawodniczej?
Tak, byłem w tym sezonie trenerem. Bardzo podobała mi się możliwość coachingu i przekazywania doświadczeń dzieciom. Szczerze mówiąc, naprawdę myślałem o tym, co będę robić po zakończeniu kariery i przed ostatnim sezonem ciekawe było dla mnie przyjęcie oferty coachingu bardziej w ramach eksperymentu, ale teraz zdałem sobie sprawę, że mi się to podoba i jestem gotowy, aby zostać w przyszłości trenerem.
To będzie Twój czwarty sezon w Toruniu, z każdym kolejnym przybywa Ci kibiców. Kupują koszulki z Twoim nazwiskiem, przynoszą na mecze transparenty, a nawet zakładają maski z Twoją podobizną. Czujesz się już jednym z liderów naszej drużyny i co chciałbyś przekazać toruńskim Kibicom?
Bardzo miło jest widzieć tak wielu kibiców na trybunach i jest to bardzo miłe i można powiedzieć, że w pewnym sensie ja też zostałem w Toruniu ze względu na Kibiców, bo nie było dnia, żeby nie pisali, nie pytali i nie wyrażali nadziej na to, że zostanę w Toruniu. To było bardzo miłe. Chciałbym powiedzieć naszym fanom, aby zawsze byli tak oddani drużynie, a my postaramy się zrobić dla was wszystko na lodzie. Idziemy po medal!!!
Niniejszy wywiad, w świetle prawa autorskiego i prasowego, stanowi
własność intelektualną KH Toruń HSA oraz autora wywiadu: Marcina
Jurzysty. Powielanie, cytowanie, przedrukowywanie w całości lub we
fragmentach, w wydawnictwach papierowych oraz internetowych, bez wiedzy i
zgody autora zabronione.