Tomas Fucik, John Murray, czy David Zabolotny – którego z tych bramkarzy reprezentacyjnych cenisz najbardziej i dlaczego przy założeniu, że nie możesz wskazać wszystkich trzech?

Jeśli miałbym wybrać jednego bramkarza, którego cenię najbardziej, to jest nim John Murray. Imponuje mi jego gra kijem i spokój w bramce. Oczywiście Tomas i Dawid są świetnymi bramkarzami, ale jeśli miałbym wybrać jednego to bym właśnie wybrał Johna.

Wiadomo, że by przebić się jako trzeci bramkarz musisz robić dwa razy tyle co inni, że nie wystarczy trening z drużyną i wypełnienie planu minimum. Czy jesteś sfokusowany na swoim celu? Co robisz ponad to, co każe Ci robić trener? Co dajesz od siebie? Zdradź kulisy swoich indywidualnych metod pracy nad sobą.

Staram się trenować jak najwięcej i poświęcam siebie w 100%. Dodatkowo po za treningami z ekstraligą trenuję również w MHL. Tych treningów jest znacznie mniej, ale staram się na wszystkie z nich uczęszczać. Moim głównym treningiem po za lodem jest rozciąganie oraz gimnastyczne ćwiczenia.

Porównując Twoje wyniki w bramce toruńskich Sokołów w ciągu minionych dwóch sezonów to widać Twój rozwój. Dwa sezony temu broniłeś ze skutecznością ok. 89%, w minionym sezonie było to już blisko 93%. Jak Ty sam oceniasz swój rozwój?

Uważam, że zrobiłem duży progres wciągu tych trzech lat, w których mogę trenować w naszej ekstraligowej drużynie. Ostatni sezon zasadniczy był w moim wykonaniu bardzo dobry, niestety nie mogłem pomóc chłopakom w play-off.

Twój cel na sezon 2024/2025 Tauron Hokej Ligi?

Moim celem indywidualnym jest na pewno udowodnienie i pokazanie trenerowi, że jestem w stanie na dobrym poziomie grać w ekstralidze, a pod kątem drużynowym na pewno cel jest jeden – Mistrzostwo Polski!

Niniejszy wywiad, w świetle prawa autorskiego i prasowego, stanowi własność intelektualną KH Toruń HSA oraz autora wywiadu: Marcina Jurzysty. Powielanie, cytowanie, przedrukowywanie w całości lub we fragmentach, w wydawnictwach papierowych oraz internetowych, bez wiedzy i zgody autora zabronione.